Kancelaria Prezesa Rady Ministrów

Wczoraj wysłałem list do Prezesa Rady Ministrów ze „skargą/zapytaniem/prośbą” następującej treści:

„Chciałbym złożyć skargę na działanie Państwa Polskiego, w naszym kraju są obywatele A i B…już wyjaśniam te wielkie skądinąd słowa.
Broni się „frankowiczów”, broni się osób dotkniętych reprywatyzacją kamienic w Warszawie, czy znów przekształca się wieczystą dzierżawę w prawo własności ect.. To wszystko dzieje się niejako „z urzędu” dla obywateli A.
Ja jestem obywatelem B, mi „z urzędu” się zabiera i przeszkadza. Jak tysiące ludzi posiadam na swej działce infrastrukturę energetyczną/przesyłową, konkretnie słupy energetyczne. Prąd wiadomo…użyteczność publiczna i potrzebna…jak drogi czy parkingi, tylko że te są zrobione „po ludzku”. Nie każdy wie, ale każdy dojdzie do wniosku że „obywatele B” zostali okradzeni z pewnego rodzaju prawa własności „z urzędu”. Chodzi o zasiedzenie, obecnie w Polsce ok 90% (nie posiadam dokładnych danych) gruntów pod infrastrukturą energetyczną jest zasiedziane przez spółki przesyłowe, a właściciele pozbawieni części praw do nich. Stało się tak „z urzędu”, ani kolejne rządy, ani żadne sądy wraz z najwyższym nic w tej sprawie nie zrobiły…wręcz przeciwnie, przeszkadzały i okradały obywateli B.
Mamy okres przedwyborczy, więc uznałem że sprawę należy podnieść i jakoś uregulować, to chyba najlepszy czas.
Proszę o podniesienie sprawy, proszę o pokazanie jej w świetle dziennym…proszę o sprawiedliwość i równość.”

Zobaczymy co będzie z odpowiedzią, czy będą przeciągać czy spieszyć z nią…oczywiście niezwłocznie przedstawie ją tutaj. Proszę zainteresowanych o zaglądanie tutaj co parę dni, to nie jedyni politycy których zapytam „czemu tak jest”. Wyjdzie czarno na białym kto dba o obywateli czy kraj, a kto o własne szeroko rozumiane interesy czy sprawy.